czwartek, 3 września 2015

Od Altair'a C.D Kate

Cóż, muszę przyznać, że Gabi również była niczego sobie, ale przecież ja nie jestem swoim kuzynem! Heh, ja wpierw patrzą na charakter, a wygląda danej suczki zawsze jest na drugim miejscu w moim kryterium. Tak w ogóle... Nigdy nie myślałem, że Gabi oddałaby swoje serce takiemu... pff... nieudacznikowi jak ja! Głównie poświęcałem swojej, pseudo ukochanej jeden dzień i jedną noc, a później oddalałem się nie żywiąc do niej większego uczucia. Dziś jednak zmądrzałem i ani z Kate, ani z Gabi nie postąpiłbym już tak samo. Nie umiem już naliczyć ile suczek miałem okazje spotkać i ile razy miałem okazję być z nimi chociaż trochę bliżej. Heh, nie będę już tutaj wspominać o Eziu bo o jego "podrywach" mógłbym z całą pewnością napisać całą książkę wliczając jakąś piosenkę.
- Kate! - Krzyknąłem, ale tym razem głośniej i bardziej nerwowo, bo ja naprawdę... ja naprawdę nie chciałem jej stracić. Suczka podążała coraz szybciej w stronę swojej jaskini starając się przy tym nie oglądać za siebie jakby bała się mojego widoku, a przynajmniej ja tak mogłem to odebrać.
- Kate... - Powtórzyłem, ale teraz był to wręcz błagalny ton, który prosił by suczka stanęła i zaczekała. Kate właśnie tak zrobiła, a gdy ja również stanąłem usłyszałem ciche westchnięcie. Miłość? Uczucie mi obce i raczej nieprzyjazne, bo właśnie ono sprawiło mi najwięcej zawodu i żalu. Najbardziej bolało mnie to gdy zobaczyłem Kate z Vladem i dziś nie wiem czy ufam temu uczuciu i czy jestem je w stanie znów poczuć. Jestem wręcz skazany na samotność do końca życia, a to wszystko przez jego tryb. Jest zbyt aktywny i ostatnio by uratować swój honor muszę wkładać w wszystko więcej uczucia niż wkładałem wcześniej. Suczka w końcu odwróciła się do mnie przodem. Nie wiedziałem co powiedzieć w tej chwili... Kate rzuciła mi wymowne spojrzenie, które oczywiście sprawiło, że zacząłem myśleć nad odpowiednimi słowami.
- Kate, ja... nie chcę... ja nie chcę Ciebie znów stracić. - Powiedziałem prawie szeptem spuszczając przy tym powoli łeb.

Katie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz