poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Enrique


IMIĘ - Pies dosyć nie lubi swojego imienia, jednak nigdy nie myślał nad jego zmianą. Ah tak, nazywa się Enrique.
MOTTO - „Jeśli chciałbym powiedzieć to wszystko co chcę powiedzieć, już dawno wszyscy by mnie znienawidzili”
WIEK - 4 lata 3 miesiące
PŁEĆ - Pies
STANOWISKO - Medyk
PARTNER/KA - -
POTOMSTWO - -
APARYCJA -

  • RASA - Owczarek Belgijski Groenendael
  • UMASZCZENIE - Czarne
  • WIELKOŚĆ - Duży
  • ZNAKI SZCZEGÓLNE - Enrique raczej jest taki sam jak wszyscy, czyli mdły i bezbarwny. Jedyne po czym można poznać, że to on są czarne, zawsze błyszczące i zamyślone oczy.

CHARAKTER - Enrique? Można powiedzieć o nim - ocean spokojności. Zawsze chętnie pomaga pojedynczym psom i to tym których zna. Jeśli już zacznie coś robić, próbuje włożyć w to wszystkie swoje siły. Nienawidzi patrzeć na innych, którzy robią coś na odwal. Gdy to widzi walczy ze sobą, czy pomóc temu komuś, czy zostawić go na pastwę losu. Nie jest za bardzo towarzyski i na co dzień woli własne towarzystwo, więc jego "zasięg" przyjaciół jest niewielki. Nienawidzi nowości, a jakiekolwiek zmiany powodują u niego nagłe zmiany nastroju - Staje się wtedy bardzo nerwowy i lekko egoistyczny, ciągle trajkocze o tym, że jak jest mu źle i niedobrze. Jeśli chodzi o małomówstwo, trochę się odzywa, lecz nie za dużo. Uważa rozmowę i rzeczy podobnego typu za niepotrzebne, ponieważ i tak (Oczywiście tylko on tak uważa) nikt go nie słucha. Swoje zdanie o innych zostawia dla siebie, wiedząc, że jeśli je powie może kogoś urazić. Jest to bardzo uczuciowy pies, lecz stara się stwarzać jednak pozory, że jest twardy, odważny i w pewnym stopniu suchy. Jednak do odwagi to mu daleko, ponieważ boi się innych. Zazwyczaj jednak gdy spotka pojedynczego psa, próbuje nawiązać z nim jaką rozmowę. Większość z owych rozmów kończy się na zwykłym "cześć", gdyż dalej Enrique nie daje rady psychicznie i chowa się gdzieś. Nie jest wymagający, wystarczają mu rzeczy z jego środowiska z których próbuje zrobić najlepszy użytek. Jeśli chodzi o jego cierpliwość, można powiedzieć, że jest anielska. Najczęściej sam próbuje się podporządkować pod innych i siedzieć na uboczu, niż rozkazywać i prowadzić innymi. Jest też troszeczkę psychiczny, ponieważ często "rozmawia" z rzeczami "martwymi", czyli wysyła do nich swój przekaz myślowy. Uważa owe rzeczy martwe za swoich najlepszych przyjaciół, bynajmniej dla tego, że zawsze jak on siedzą cicho i zawsze można na nich liczyć...
RODZINA -
Matka Villion - Zmarła podczas wypadku samochodowego -
Ojciec Brady - Zginął podczas walki z wilkami -
[Pierwszy i ten sam miot] Brat Humprey [*]
[Pierwszy i ten sam miot] Siostra Bastli - Dziwnym trafem, jako jedynej udało się zostać adoptowaną -
[Drugi miot] Brat Mithell [*]
[Drugi miot] Siostra Cut - Zaginęła już jako szczenie, więc nie wiadomo co się z nią stało -
POCHWAŁY/UPOMNIENIA - 0/0
HISTORIA - Enrique urodził się w pięknej miejscowości, niedaleko Nowego Orleanu. Żył w kochającej rodzinie Delt w pewnej z tamtejszych sfór. Enri spokojnie w niej dorastał, do czasu gdy urodził się drugi - młodszy miot. Z niewiadomych przyczyn, siostra Cut zaginęła dwa tygodnie po urodzeniu. Od tego wszystko się zaczęło... Połowa myślała, że za porwanie odpowiadały wilki, a druga połowa za to, że wyszła gdzieś w nocy i się zgubiła. Ojciec z Enrique'm poszli na poszukiwania wilków, a matka z braćmi Enrique'go poszła w stronę miasta. Podczas tej podróży, zdarzył się niefortunny wypadek. Bracia Enriqu'a wpadli razem z matką pod samochód. Ojciec zaś jego poległ w bitwie z wilkami. Gdy Enrique zobaczył nieżyjącego ojca od razu pobiegł do sfory, o głosić to. Nikt jednak nie zdawał sobie sprawy, że teraz rozwścieczone wilki w każdej chwili mogą na nich napaść. Zabrał więc ze sobą Bastli i uciekł ze sfory. Błąkali się bez celu, po ulicach miasta, aż trafili do schroniska. Spędzili tam dobre dwa lata, niestety Enrique nie został adoptowany. Bastli wręcz przeciwnie, adoptowała ją młoda pani. Co się stało dalej z Bastli, Enrique nie wie. Nie mogąc znieść tego, że jest sam, uciekł w pierwszym lepszym momencie. Nie długo po tym, magicznym trafem znalazł się w BoJ.
KONTAKT – Kordła ♥

Od Seven

Deszcz,deszcz i jeszcze raz DESZCZ! Chyba gorszej ulewy w życiu nie przeżyłam! Może nie było by jeszcze tak źle, gdyby napadłaby mnie na polach, w mieście, ale nie! musiała akurat w lesie...jeśli powódź mnie nie zabije, nie będę czekać długo na jakiś porządny piorun. Więc cel mam prosty - znaleźć miejsce wolne od drzew.
Łatwiej powiedzieć niż zrobić...ale nie w tym przypadku. Już po paru minutach w ulewnym deszczu, moje oczy napotkamy małą grotę, której wejście zostało dokładnie obmyte przez wodę. Nie musiałam się długo zastanawiać. Wcisnęłam się przez wąskie wejście, a woda zrobiła swoje. Zostałam zmyta w głąb jaskini, która....wcale nie była taka mała.
- No proszę, Seven.- Zaczęłam gadać do siebie.- Chciałaś mieć suche miejsce, to je masz! Tylko nie narzekaj, jak się przy okazji utopisz...
Nie kłamałam. Przez ciasne wejście wlewała się prawdziwa rzeczka. Napełnianie tej groty trochę potrwa, ale nie wieczność. Musiałam stąd wyjść. Tyle że nie pod prąd. Za Boga nie wespnę się po tej śliskiej skale! Nie ma bata!
tak więc trzeba było iść przed siebie. Odwróciłam wzrok od wejścia z jaskini, by przyjrzeć się czerni przede mną. I wtedy każdy włosek zjeżył mi się na karku.  A dlaczego? Bo przed sobą dostrzegam parę lśniących psich oczu skrytych pod płachtą ciemności .
(Ktoś się skusi? )

Seven


IMIĘ - Seven
MOTTO - Bohaterowie nie żyją wiecznie, ale tchórze nie żyją wcale
WIEK - 2 lata 8 miesięcy
PŁEĆ - Suczka
STANOWISKO - Obrońca Alph
PARTNER/KA - Nie pokłada wielkich nadziei w tym że ktoś w ogóle na nią spojrzy. Pogodziła się z tym już dawno temu.
POTOMSTWO - Brak
GŁOS - Learn On
APARYCJA -
  • RASA - Biały Border Collie 
  • UMASZCZENIE- lilac & white 
  • WIELKOŚĆ - średni 
  • ZNAKI SZCZEGÓLNE - jeśli chodzi o wygląd to umaszczenie mówi samo za siebie.
CHARAKTER - Seven jest...Dosyć tajemniczą osobą. Zbyt wiele o sobie nie mówi . Inni widzą ją jako ponurego psa, co w rzeczywistości jest w połowie prawdą. Dla nieznajomych jest (ciuuutkę) oschła, ale też dociekliwa i uparta. Dla przyjaciół jest zwykle zabawna i otwarta, ale zdążają się momenty wredoty i arogancji. Raczej nie zobaczysz jej przygnębionej lub smutnej. Jedynie zamyślonej.
Dni spędza raczej aktywnie, ale nie wariacko. Słynie z przebiegłości. Nie raz kogoś okłamała, to fakt, ale nie robi tego na szkodę innym. Sumienie Seven nie darowałoby jej tego. Ale w plebsowym mniemaniu ,,prawda" i ,,uczciwość" to dwie kompletnie inne rzeczy. Zapamiętaj to dobrze
RODZINA -
Matka - Liliana
Ojciec - Black
Siostra - Kate
Brat - Foxy
POCHWAŁY/UPOMNIENIA - 0/0
HISTORIA - Pozwólcie, że opowiem wam pewną historię. Dawno, dawno temu w jakiejś nieznanej mi wsi urodził się pewien mały wioskowy plebs. Plebsem nazywano małą, chuderlawą suczkę, która na pierwszy rzut oka nie nadawała się do niczego.Była najsłabsza z miotu, jedynym albinosem w rodzinie. Ale cały miot i tak zabrano do miasta. Niektórzy zabłysnęli jako wielkie gwiazdy psich wystaw, inne szczeniaki znalazły osobistych opiekunów. Ale mały plebs miał najgorzej. Bo nie umiał robić nic: Od najprostszego pilnowania domu, zaganianiu owiec, nie mówiąc już o psich wystawach. Przez całe dzieciństwo, mały plebs uchodził za kompletnego nieudacznika i ofiarę losu. I było w tym ziarno prawdy, przez co nasz mały plebs prawie całkowicie utracił wiarę w swoją wyjątkowość i ludzką dobroć Nienawidził tłumów i całe dnie siedział pod zalewem kuchennym dotrzymując towarzystwa domowej kucharce.
Ale prawdziwym gwoździem do trumny była śmierć matki. Małego Plebsa już nic nie trzymało w domu, więc poszło sobie. Uciekła do lasu na zawsze zapominając o rodzinnym domu. Chciała by wszyscy o niej zapomnieli bez zbędnych łez.
Ale prawda była taka, że nawet kucharka, TA kucharka nie zauważyła pustego miejsca pod zalewem....
KONTAKT - Finka

Kate

IMIĘ - Kate. Używa się czasami Katie.
MOTTO - Dopóki walczysz, nie zginiesz. Dopóki walczysz, jesteś wygranym.
WIEK - 2 lata 6 miesięcy
PŁEĆ - Suczka
STANOWISKO - Samica Alpha I
PARTNER/KA - Nie wiem czy ktoś by ją ze chciał. 
POTOMSTWO - Brak
APARYCJA - 
  • RASA - Czysty rasowy Border Collie
  • UMASZCZENIE - Black and White
  • WIELKOŚĆ - Średni
  • ZNAKI SZCZEGÓLNE - ADHD?
CHARAKTER - Charakter Kate jest bardzo dziwny. Raz wesoła, raz smutna, raz zachowuje się jak szczeniak, a raz to w ogóle nic nie mówi. Ta suczka jest bardzo barwną postacią potrafi się śmiać,śmiać i śmiać. Jak ktoś jest smutny to od razu wie jak rozbawić. Czasami wydaje się że ma ADHD. Z wyglądu to smutna, bezbarwna borderka, nie tak nie jest,ta suczka jak ją bliżej poznasz to będziesz miał cudowną przyjaciółkę. Lecz zdarza się tak że od razu pyta o imię jakiegoś psa i się z nim zaprzyjaźnia. Jednak nie myśl że po kilku rozmowach będziecie przyjaciółmi.Uwielbia zawierać nowe znajomości tylko czasami nie jak jest ten typ w którym się pyta o imię nie, czasami jest troszkę nie śmiała. A z reguły jest odważna jak już pozna. Zawsze mówi prawdę. Katie uwielbia bawić się ze szczeniaki i je uczyć różnych potrzebnych do życia rzeczy,dlatego więc została opiekunką szczeniąt. Lubi wyzwania,adrenalinę,wszystko byleby się nie nudzić. Nigdy nie wysiedzi na tyłku. Cały czas musi coś robić. Jedynie nocą nie. Bardzo przyjacielska - najchętniej zaprzyjaźniłaby się ze wszystkimi. Zawsze ale to zawsze dochowa nawet najmniejszego sekretu. I to chyba koniec opowiastki o Katie. Lecz trzeba pamiętać że zawsze może się zmienić.
RODZINA - 
Matka - Liliana
Ojciec - Black
Siostra - Seven
Brat - Foxy
HISTORIA - Historia Kate zaczyna się jak każda inna. Urodził się mały szczeniaczek a dokładniej było to tak. Dawno,dawne temu żyła sobie mała sunia. Kate. Żyła sobie w luksusach pazurki obcinane, myta codziennie itp. Zajmowała pierwsze miejsca w światowych konkursach piękności. Wszyscy ale to wszyscy ją kochali. W końcu mama suni zmarła. Właścicielka (sama królowa),Właściciel (sam król) i ich Córka (księżniczka) płakali że matka Katie zmarła. Ojciec tak samo. A rodzeństwo wyruszyło w świat. Nazywali się Seven i Foxy. Kate najbardziej się martwiła. Chodziła cały czas w kółko. Królowa bała się że coś jej jest. Jak zobaczyła że królowa się martwi wskoczyła jej na kolana i polizała ją. Ucieszyła się i ją pogłaskała. Jednak mała Katie tak się martwiła że uciekła z domu. Pewnego dnia złapał ją hycel. Zapoznała się z jedną sunią. Jak już się zapoznały zaufały sobie i Kate nazywała ją Lilia. Lila się bardzo ucieszyła. Razem jak hycel nie patrzył,wymknęły się. Dotarły do cyrku. Po kilku dniach ciężkiej pracy Lilia urodziła szczeniaki. Okazało się że nocami flirtowała z jakimś psem. Więc odeszła z cyrku i Katie została sama. Po kilku dniach wyruszyła w świat. Aż miała pomysł założyć sforę. I Bundle of Joy powstało!
KONTAKT - arabbułany

Oficjalne Otwarcie!

Serdecznie otwieram pierwszą edycje sfory...
Bundle of Joy!
Można wysyłać już formy! Jeśli chcesz dołączyć kierujemy się do zakładki "Formularz".
P.S Wdzięczne podziękowania dla Alfika (grafika na HW) że zrobił taką grafikę i tyle grafiki. THX!!

czwartek, 27 sierpnia 2015

Post Próbny

Post Próbny Post Próbny Post Próbny Post Próbny Post Próbny Post Próbny Post Próbny Post Próbny Post Próbny Post Próbny Post Próbny Post Próbny Post Próbny Post Próbny Post Próbny