poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Seven


IMIĘ - Seven
MOTTO - Bohaterowie nie żyją wiecznie, ale tchórze nie żyją wcale
WIEK - 2 lata 8 miesięcy
PŁEĆ - Suczka
STANOWISKO - Obrońca Alph
PARTNER/KA - Nie pokłada wielkich nadziei w tym że ktoś w ogóle na nią spojrzy. Pogodziła się z tym już dawno temu.
POTOMSTWO - Brak
GŁOS - Learn On
APARYCJA -
  • RASA - Biały Border Collie 
  • UMASZCZENIE- lilac & white 
  • WIELKOŚĆ - średni 
  • ZNAKI SZCZEGÓLNE - jeśli chodzi o wygląd to umaszczenie mówi samo za siebie.
CHARAKTER - Seven jest...Dosyć tajemniczą osobą. Zbyt wiele o sobie nie mówi . Inni widzą ją jako ponurego psa, co w rzeczywistości jest w połowie prawdą. Dla nieznajomych jest (ciuuutkę) oschła, ale też dociekliwa i uparta. Dla przyjaciół jest zwykle zabawna i otwarta, ale zdążają się momenty wredoty i arogancji. Raczej nie zobaczysz jej przygnębionej lub smutnej. Jedynie zamyślonej.
Dni spędza raczej aktywnie, ale nie wariacko. Słynie z przebiegłości. Nie raz kogoś okłamała, to fakt, ale nie robi tego na szkodę innym. Sumienie Seven nie darowałoby jej tego. Ale w plebsowym mniemaniu ,,prawda" i ,,uczciwość" to dwie kompletnie inne rzeczy. Zapamiętaj to dobrze
RODZINA -
Matka - Liliana
Ojciec - Black
Siostra - Kate
Brat - Foxy
POCHWAŁY/UPOMNIENIA - 0/0
HISTORIA - Pozwólcie, że opowiem wam pewną historię. Dawno, dawno temu w jakiejś nieznanej mi wsi urodził się pewien mały wioskowy plebs. Plebsem nazywano małą, chuderlawą suczkę, która na pierwszy rzut oka nie nadawała się do niczego.Była najsłabsza z miotu, jedynym albinosem w rodzinie. Ale cały miot i tak zabrano do miasta. Niektórzy zabłysnęli jako wielkie gwiazdy psich wystaw, inne szczeniaki znalazły osobistych opiekunów. Ale mały plebs miał najgorzej. Bo nie umiał robić nic: Od najprostszego pilnowania domu, zaganianiu owiec, nie mówiąc już o psich wystawach. Przez całe dzieciństwo, mały plebs uchodził za kompletnego nieudacznika i ofiarę losu. I było w tym ziarno prawdy, przez co nasz mały plebs prawie całkowicie utracił wiarę w swoją wyjątkowość i ludzką dobroć Nienawidził tłumów i całe dnie siedział pod zalewem kuchennym dotrzymując towarzystwa domowej kucharce.
Ale prawdziwym gwoździem do trumny była śmierć matki. Małego Plebsa już nic nie trzymało w domu, więc poszło sobie. Uciekła do lasu na zawsze zapominając o rodzinnym domu. Chciała by wszyscy o niej zapomnieli bez zbędnych łez.
Ale prawda była taka, że nawet kucharka, TA kucharka nie zauważyła pustego miejsca pod zalewem....
KONTAKT - Finka

1 komentarz: